www.komunizmwpolsce.fora.pl

mpzw50

Czy gospodarka centralnie planowana to najgorszy system gospodarczy, czy wręcz przeciwnie?

michal22

Tak jak każdy system ma dwie strony dobrą i złą .

Strona DOBRA :
nieznane jest w tym okresie pojecie bezrobocie
jest praca dla wszystkich i powstają nowe miejsca pracy w każdym sektorze
duży eksport
brak kłopotów ze słuzbą zdrowia , opieka medyczna w szkole
darmowe obiady w szkolach
lepiej wyposażone służby mundurowe
więcej pieniędzy niż towaru na rynku

Stroan ZŁA :
brak paliwa dla osób indywidualnych
dużo towaru niz pieniędzy
upadek tysięcy miejsc pracy
mniej inwestycji
brak mieszkań dla mniej zamoznych
brak pieniędzy w słuzbach mundurowych

Z punktu widzenia "przeciętnego zjadacza chleba" trudno odpowiedziec na to pytanie.
Na to pytanie lepszą dał by przedsiębiorca który w komunie pracowa natomiast w gospodarce rynkowej ma własną firmę.

Generał

peteradam

Jest co najmniej kilka przykładów planowanej gospodarki radzącej sobie całkiem dobrze, niestety zależy to tez od dyscypliny samego społeczeństwa, a tej Polakom przeważnie brakowało (chyba że ich przyparto do muru, jak podczas ostatniej wojny). Takimi przykładami są: NRD, Czechosłowacja i Węgry.

Po tym jak wciągnięto nas albo może sami się wpędziliśmy w ten niekończący się kryzys po roku 1980, z prawdziwym zdumieniem oglądaliśmy czechosłowacką telewizję, mieszkając blisko granicy. Były tam nawet reklamy produktów między programami (na wzór telewizji zachodnioniemieckiej) - coś zupełnie nie do pomyślenia w naszej kompletnie rozprzężonej Polsce. A czasem dziennik telewizyjny w Czechosłowacji pokazywał nas, Polskę, te nasze przysłowiowe kolejki i chaos, a do tego był komentarz o tym, do czego prowadzi brak dyscypliny i jak rząd CSRS dba o obywateli.

Generał

peteradam

Zupełnie się z Tobą zgadzam, i jak zawsze trafne spostrzeżenie z Twojej strony.

Wydaje mi się, że jeżeli ludzie nie sabotowali państwa, a państwo też nie było jakąś oszalałą tyranią (jak Rumunia), to coś dobrego z tego mogło wyjść, nawet przy ograniczonej wolności słowa. W Czechosłowacji był chyba taki niepisany układ państwa z narodem, że za oddanie niektórych wolności przez obywateli, państwo zobowiązało się zapewnić dożywotnią opiekę i znośny standard życia. Ale też Czesi są mistrzami kompromisu - bardzo pragmatyczny naród, bez obsesji. No ale nie przyszedł mi na myśl taki czynnik jak te układy i zobowiązania z ZSRR.